W kulturze każdego kraju, ważne miejsce niezależnie od historii, literatury i sztuki z pewnością dużą rolę odgrywają produkty w nim wytwarzane. I tak na greckiej wyspie Kefalonii niewątpliwie główną rolę odgrywa „hrabina” wyspy, opiewana w pieśniach – Robola. Jest to wspaniałe wino, każdy kto go próbował nigdy go nie zapomni. Wino to jest nierozerwalnie związane z historią tego miejsca. Jest to wino które po św. Gerasimosie, jest tym, co każdy Kefalończyk nosi w sercu.
„Mój święty Gerasimisie i święty Nicola
Spraw cud bym ocalał i mógł się napić Robola”
Ten krótki wierszyk był modlitwą, każdego marynarza, Kefalończyka, kiedy walczył o życie w czasie sztormu na morzu. Tak więc nieodłącznym elementem kultury Kefalonii jest słynne wino Robola, a jego historia sięga starożytności.
Mity i historia zdają się spierać, co do pochodzenia tej rzadkiej odmiany winogron. Według mitologii greckiej, szczep Robola dotarł do Grecji razem z ….. oczywiście Dionizosem, bogiem wina, pijaństwa, szaleństwa i beztroskiego życia, który wędrował z miejsca na miejsce, nauczał ludzi uprawy winorośli i organizował szalone biesiady.
I tutaj się sprawy komplikują bo; Ariadna, córka króla Krety Minosa, wykradła Dionizosowi jedno pnącze szczepu Robola i przekazała sławnemu ateńskiemu herosowi Tezeuszowi. Ten po zabiciu Minotaura zabrał ją ze sobą – razem z pnączem – i obiecał poślubić, ale po drodze zostawił ją na wyspie Naksos z rozkazu … Dionizosa, który również pragnął pojąc ją za żonę. Na pocieszenie mógł zatrzymać skradzione pnącze Robola, które zamiast Ariadny powędrowało z nim do Aten, uff.
Ale to nie koniec perypetii. Po latach Kefalos syn boga Hermesa wygnany z Aten za zabicie swojej żony Prokris, po długich wędrówkach stawia swoją stopę na Kefalonii i pierwsze co robi, to sadzi winogrona ze szczepu Robola, żeby przypominały mu jego utraconą na zawsze ojczyznę. Trzy pokolenia później rodzi się wnuk Kefalosa, Laertes, ojciec genialnego króla Itaki, Odyseusza i w ten sposób bohaterowie czasów Homera piją wino produkowane na Kefalonii. To właśnie tym winem Odyseusz upił Cyklopa Polifema, dzięki czemu udało mu się go oślepić i uciec.
Inna wersja mówi, że Robola jest włoskiego pochodzenia i szczep przybył na wyspę w 1540 roku, wraz z okupantami. Włosi nazywają to wino kamiennym winem “vino di Sasso” dlatego, że faktycznie rośnie najlepiej na glebach kamienistych.
Wino o delikatnej kompozycji zapachowej, pięknym złotym kolorze i owocowym smaku nie bez powodu jest nazwane „Nektarem Nieśmiertelnych” i Nektarem Bogów”
Uważa się że nazwa Robola pochodzi od kształtu owoców, które przypominają figurę geometryczną – romb. W starożytności, figurze tej przypisywano magiczne właściwości, patrzenie na romb miało powodować zawroty głowy, zachwianie równowagi, rozluźnienie, dobry humor a czasami zadumę – ni mniej ni więcej takie same objawy jakie mamy po spożyciu dużej ilości wina.
Wino Robola pije się z przyjemnością, świeże charakteryzuje się intensywnym zapachem. Idealne do ryb i owoców morza, ale też nieodzowne w Kefalońskiej kuchni. Sławna na całej wyspie jest potrawa „ Ryby urżnięte Robolą” (ψάρια μεθυσμένα με ρομπόλα.)
Tak więc Robola. Nektar Bogów. Spróbujcie …. i wtedy porozmawiamy.