Zakynthos od kilku tygodni zmaga się z poważnym problemem zagospodarowania odpadów. Po zamknięciu dotychczasowego wysypiska działającego w pasmie górskim Skopos, na wyspie zaprzestano wywożenia śmieci. Odpady wypełniły już wszystkie pojemniki, zalegają na poboczach, powoli zalewają ulice. Frustracja mieszkańców narasta. Władze wciąż szukają rozwiązań.
W poniedziałek, 21 listopada 2016, zdesperowani i rozgoryczeni przeciągającym się problemem mieszkańcy w najbardziej dotkniętej problemem stolicy wyspy, zgromadzili się pod ratuszem miejskim na placu Dionizosa Solomosa, by wyrazić swoją bezradność i domagać się podjęcia natychmiastowych działań przez władze gminy Zakynthos. Drzwi budynku otoczyli zgromadzonymi z okolicy odpadkami oraz pojemnikami na śmieci. Fasadę ratusza obrzucono jajkami.
Burmistrz wyspy w swoim oficjalnym oświadczeniu ogłosił, że problem próbuje rozwiązać już od początku sprawowania swojej funkcji. Apeluje do mieszkańców o wyrozumiałość i cierpliwość, zapewniając ich o podjęciu właściwych kroków zmierzających do rozwiązania problemu. Winą za zaistniałą sytuację obarcza poprzednie władze wyspy. Jego zdaniem problemu, który narastał przez lata nie można rozwiązać w ciągu kilku dni.
Najprawdopodobniej nie ma już szans na ponowne otwarcie działającego dotąd wysypiska śmieci na górze Skopos w południowo-wschodniej części wyspy. Jego dalsze funkcjonowanie stanowiłoby poważne zagrożenie dla lokalnego środowiska naturalnego. Brak tu już miejsca, odpady zaśmiecają okolicę, mogą zanieczyszczać wody gruntowe, a także zagrażają chronionym terenom Zatoki Laganas. Dalsza eksploatacja tego terenu mogłaby ponadto pogorszyć obecny stan rzeczy, doprowadzić do obsunięć, zatrucia wód powierzchniowych czy podniesienia ryzyka pożarowego. Już samo powstanie wysypiska w tym miejscu kilka lat temu rodziło sporo wątpliwości i nie było zgodne z przepisami Narodowego Parku Morskiego na Zakynthos, który obejmuje ten obszar ze względu na ochronę występującej tu endemicznej roślinności, ptactwa oraz położonych u podnóży pasma plaż będących stanowiskami lęgowymi żółwi Caretta Caretta.
Cały czas trwają rozmowy mające na celu znalezienia alternatywy i zażegnania problemu. Opieszałość władz, rozbudowane procedury biurokratyczne oraz niewielkie rozmiary wyspy nie ułatwiają szybkiego znalezienia długotrwałego i skutecznego rozwiązania. Nadzieję dają jednak prowadzone ostatnio w Atenach i Patrze rozmowy z organami rządowymi.
Konieczne jest podjęcie natychmiastowych działań, nim skala zagrożenia się powiększy. Na tę chwilę udaje oczyszczać się tereny najbardziej wrażliwe, takie jak okolice szpitala. Sami mieszkańcy także zaczynają wskazywać sobie wzajemnie na szczególną potrzebę segregacji i recyklingu odpadów.
Problem zagospodarowania śmieci na Zakynthos wraca w tym roku po raz kolejny. W sensie ogólnym wskazuje on też na pewną szczególną specyfikę życia na wyspie. Na tak niedużym, zamkniętym i gęsto zaludnionym obszarze, zagadnienia na stałym lądzie nie wymagające głębszej refleksji, tutaj mogą rodzić poważne utrudnienia.
W ostatnich dniach w stolicy wyspy rozpoczęto instalację dekoracji świątecznych. Nastroje mieszkańców, dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana, nie zapowiadają jednak radosnych obchodów Bożego Narodzenia. Tym samym, mamy ogromną nadzieję, że już w najbliższych tygodniach podjęte decyzje pozwolą na trwała zażegnanie problemu.
Tomasz Lidzbarski