Byliśmy, widzieliśmy, oczywiście było cudnie i pozostał dylemat, jak zwiedzić resztę świata – bez Maćka? – bez sensu, pewnie jeszcze wrócimy na Zakinthos. Pokazał nam to, czego nie można zobaczyć z hotelu, z wycieczki organizowanej przez biuro, czy nawet wynajmując samochód, do widoków dodawał historię, do posiłków przepis i fajną atmosferę, bardziej grecką niż polską, z rozmową przy kawie, z obiadem przy winie, na wyspie byliśmy tydzień, a wspominamy jeden dzień, właśnie ten spędzony z Maćkiem. Wielkie dzięki. Nasza 7-osobowa rodzina jest zachwycona, a zwłaszcza mąż – kibic:)